Kinga


  Usiadła obok mnie i w tym samym momencie zawiał delikatny wiatr. Poczułem jaśmin. Był koniec sierpnia. Jaśmin dawno przekwitł, więc nie mogłem czuć kwiatu. To ona pachniała jaśminem. Czyżby jakieś mydło, szampon? Już drugi raz czuję kogoś o takim zapachu. Ostatnim razem ktoś stanął za mną w kolejce w sklepie. Ktoś? Tamta osoba też, na pewno była dziewczyną. Szła pewnym, ale dziewczęcym, delikatnym krokiem. Dzięki temu, że pachniała jaśminem zwróciłem na nią uwagę i zapamiętałem.

***


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz